Dlaczego taki tytuł warsztatu? Dlaczego taki niemal dramatyczny?
Ano stąd, że podczas codziennego przeglądania postów na Linkedin trafiam na publikacje, które wołają o pomstę do nieba. Nie przesadzam. Ale po kolei…
Żyjemy w czasach wszechobecnych Social Media. Otaczają nas wirtualni bohaterowie życia na Instagramie, wszelkiej maści influenserzy, celebryci i patostreamerzy z YouTube.
Są też podobno ludzie, którzy spędzają całe dnie oglądając filmiki na TikToku. Szok.
Jest jeszcze „stary, dobry” Facebook, gdzie od dawna trenuje się przecież hurtowe i często bezmyślne wrzucanie zdjęć z życia prywatnego.
W tym wirtualnym świecie wszelkiej maści portali, mniej lub bardziej wartościowych postów, wzorców zachowań i braku jakiekolwiek kontroli dorasta i dojrzewa pewnie 99% autorów publikacji na Linkedin.
Uczy się tam niestety, że bardzo łatwo jest opublikować zdjęcie też na Linkedin, na dodatek, łatwo się je też „robi”. Czym? No jasne, że smartfonem, tak zwaną komórką z kieszeni…
Linkedin robi się więc pełen postów opublikowanych ze zdjęciami i obrazami wrzuconymi bez odrobiny refleksji, bez krytycznego spojrzenia na ich treść, jakość czy wartość.
Bo dzisiaj – jak się niedawno dowiedziałem, w Social Media liczą się emocje, niekoniecznie profesjonalizm.
No tak… To niestety oznacza, że autor czy autorka publikacji działa jeszcze bardziej w trybie „bez kontroli treści”. Liczy się szybkość, nie jakość publikacji…
I tu ciekawostka – problem dotyczy tej części posta w postaci zdjęć. Tekst pisany jest zazwyczaj dopieszczony, bo wiadomo – taguje się konkretne osoby, opisuje się konkretne wydarzenia, chwali się konkretnym osiągnięciem zawodowym.
Jako zawodowy fotograf widzę te wszystkie byle jakie zdjęcia. Te ucięte nogi, te krzywe sufity, te ciemne i rozmazane plamy udające ludzi, te twarze zombie spod lampy sufitowej, etc. Przykładów można mnożyć, ale zamiast tego – wyciągam pomocną dłoń i zapraszam na warsztaty „Publikuj lepsze zdjęcia na Linkedin” :)
Zakres ramowy szkolenia
Wychodzę z założenia, że szkolenie to skierowane jest do osób zajmujących się obsługą firmy pod kątem „Social Mediów”. Zapewne w grupie docelowej są wszyscy specjaliści (specjalistki) PR, HR, ds. szkoleń czy komunikacji, ale zasadniczo wszyscy, którzy zajmują się publikowaniem postów okraszonych własnymi zdjęciami.
Szkolenie porusza wiele aspektów szeroko pojętej fotografii. Bo to nie tylko umiejętność naciskania guzików w aparacie. To przede wszystkim wrażliwość na obraz, na kompozycję, to umiejętność kreatywnego myślenia. Krytycznego również, bo niektóre zdjęcia są po prostu za słabe, żeby je publikować…
Ramowy zakres szkolenia prezentuję poniżej. Szkolenie na koniec mam nadzieję wypuści „Studentów” bardziej świadomych tego, że nad każdym zdjęciem przed publikacją należy przynajmniej chwilę się krytycznie pochylić. A czasem poprawić lub skasować i zrobić nowe, lepsze.
Część teoretyczna
- absolutne podstawy fotografii analogowej (co to jest lustrzanka, obiektywy, ogniskowe)
- absolutne podstawy wiedzy o ekspozycji, o tym jak aparat buduje obraz, dlaczego zdjęcia „nie wychodzą” w określonych warunkach oświetleniowych
- podstawowe różnice pomiędzy aparatem cyfrowym a smartfonem – omówienie ograniczeń/przewag obu kategorii
- kompozycja, kompozycja, kompozycja. Do znudzenia. Bo to 90% dobrego zdjęcia.
- bałagan w tle, czyli dobre zdjęcie ma przede wszystkim porządne tło…
- przegląd zdjęć bardzo dobrych i bardzo złych. Dyskusja i omówienie
- czas trwania ok. 90 minut
Część filozoficzna
- część warsztatów mająca na celu pobudzenie krytycznego spojrzenia na wykonywane zdjęcia
- moderowana dyskusja „jakie cechy ma dobre zdjęcie”? będziemy oglądać dobre przykłady, dobre zdjęcia
- co wypada publikować, a czego nie? dlaczego spocone selfie jest kiepskie? czy zdjęcie pustych krzeseł ma sens?
- dlaczego najważniejszą umiejętnością fotografa jest… bezlitosne kasowanie kiepskich zdjęć :)
- czas trwania ok. 15-20 minut
Część humorystyczno – dramatyczna
- zapoznanie się z techniką kiepskiego selfie, czyli zdjęciami najczęściej ciemnymi, niewyraźnymi, nieostrymi
- analiza zdjęć dyplomów, identyfikatorów, smyczy i gadżetów konferencyjnych
- wskazanie na których zdjęciach jest najwięcej obciętych nóg, widocznych butelek z wodą czy pustych krzeseł
- Halloween czyli zielone, czerwone, niebieskie koszmarki prosto z targów, konferencji, egzorcyzmów :)
- przyznawanie złotych malin najgorszym produkcjom, również wyłapywanie perełek czyli zdjęć dobrych i udanych – nagradzanych aplauzem i głośnymi okrzykami :)
- czas trwania ok. 15–20 minut
Część praktyczna
- plener fotograficzny, realizacja zadań fotograficznych (zdjęcia grupowe, portrety, reportaż, detal, abstrakcja)
- omówienie i selekcja surowych zdjęć
- podstawowa i bardziej zaawansowana obróbka zdjęć w aplikacjach (natywna aplikacja „aparat” w telefonie, aplikacje firm trzecich, np. Snapseed)
- omówienie i prezentacja wybranych, gotowych zdjęć do „publikacji”
- podsumowanie i zakończenie warsztatów
- czas trwania ok. 90 minut
Czas trwania warsztatów szacuję na 4 godziny plus przerwy w trakcie – razem ok. 4,5h
Koszt szkolenia
- szkolenie od 1 500,0 zł netto dla kilku osób, szkolenie dla większej ilości wymaga osobnej kalkulacji, również być może modyfikacji formuły szkolenia.
- wystawiam oczywiście FV.