Wróciłem właśnie z wakacji. Takich słonecznych, pełnych atrakcji, wody, plaży, fal i oceanu. Ten ostatni zresztą, już trzeciego dnia wziął i porwał rzeczone GoPro, ale przez pierwsze dwa dni naszego pobytu dzielnie służył jako podstawowy aparat fotograficzny. Tym drugim był iPhone, ale o nim napiszę następnym razem.
Tymczasem, wracając do pytania – czy GoPro, w zamyśle sportowa kamera video może być aparatem fotograficznym podczas Twoich wakacji? Wg mnie – zdecydowanie tak. Pod kilkoma warunkami oczywiście, o tym dalej.
Po pierwsze – zakładam, że skoro czytasz ten artykuł, chcesz, żeby Twoje wakacyjne zdjęcia były fajne. Dobre. Wyróżniały się wśród miliona innych „trzaśniętych” na tych samych wczasach przez współtowarzyszy…
Bo sami wiecie doskonale – zdjęcie cyfrowe robi się łatwo, szybko i tanio. Bo za darmo. Szybko, bo w lecie czas migawki to „jedna setna sekundy” albo krócej.
Jeśli nie zależy Ci na jakichkolwiek zdjęciach na karcie Twojego aparatu cyfrowego, GoPro czy smartfona, to dobrze, mamy o czym rozmawiać :)
Ja tylko będę uparcie powtarzał – to nie aparat robi zdjęcie tylko Ty. Fotograf. Można dobre zdjęcie zrobić lustrzanką za 20 tysięcy, można zwykłą komórką. Nic z góry nie jest przesądzone, niewiadomo które zdjęcie będzie lepsze. Wszystko zależy od Ciebie, tak, od Ciebie.
To Ty odpowiadasz za kadr. Za pomysł na zdjęcie. Za to, czy w tle dzieje się coś co uzupełnia Twoje zdjęcie czy tylko rozprasza i zabiera uwagę. Czy zdjęcie jest technicznie przyzwoite czy trzeba się domyślać „kto to jest ta ciemna plama…”.
Za to, czy udało się „zapisać na cyfrowej kliszy” ciekawy moment waszej wakacyjnej przygody? Czy powstało kolejne, przypadkowe zdjęcie „z biodra”?
To po drugie. A po trzecie – nawet najdroższy aparat to tylko urządzenie ze swoimi ograniczeniami – zasadniczo zapisuje obraz i to tyle. Oczywiście jeden radzić sobie będzie lepiej ze zdjęciami pod światło, ale każdy, każdy niedoświetli pierwszy plan.
Przy zdjęciach wieczorem czy nocnych, te lepsze aparaty poradzą sobie świetnie a te proste w ogóle. To kwestia posiadania lub nie dobrej jakości matrycy i pracy z wysokim ISO. O tym „ISO” też jeszcze napiszę osobny artykuł, zasługuje na to :)
Co wobec tego chcę powiedzieć? Że każde zdjęcie wymaga postawienia kropki nad „i” czyli postprodukcji. Czasem wystarczy fajny filtr Instagrama, czasem trzeba albo warto pobawić się Photoshopem czy Lightroomem.
Przy odrobinie wprawy, płaskie i nieciekawe kadry potrafią ożyć, opowiedzieć fajną historię.
I teraz w końcu przejdźmy do samego GoPro. Ja miałem przyjemność podsiadać model najprostszy, taki za niecałe 500 zł. Wg mnie, producent postawił na funkcjonalność nagrywania filmów, jednak mamy też do dyspozycji opcję robienia zdjęć.
W przypadku modelu „Hero” to tylko/aż 5 Mpx. O megapixelach możesz poczytać w tym artykule, dowiesz się czy to dużo czy w sam raz :)
To co wyraźnie odróżnia GoPro od każdego innego, tradycyjnego aparatu cyfrowego jest jego wodoszczelność. Zyskujesz więc niesamowitą okazję do robienia zdjęć pod wodą – kilka próbek jak fajne mogą być tego efekty powyżej, z boku i na dole.
A wodoszczelność powoduje, że nie martwisz się o krople wody, o zabawę w zdjęcia nad/pod wodą – na dodatek niewielkie wymiary powodują, że możesz nawet na chwilę schować aparat do kąpielówek :)
Zdjęcia pod wodą, na basenie, nad morzem, w trudnych, mokrych warunkach – to żywioł tej kamerki! Przy dobrym świetle radzi sobie po prostu fantastycznie. Musisz oczywiście wziąć pod uwagę, że GoPro jest kamerą z bardzo szerokokątnym obiektywem. To wpływa na sposób budowania obrazu, jest specyficzny, ciekawy, ale wymagający.
Zdjęcia przy słabym świetle, wieczorne czy nocne – tu niestety dowolna lustrzanka z przyzwoitym ISO biję małą kamerkę na głowę. Nawet iPhone sobie radzi lepiej. Wrzuciłem tu próbkę takich ujęć, jak widać zapis chwili „ok”, ale szum, pixele wskazują na granice tego urządzenia.
Podsumowując: GoPro świetnie nadaje się na wakacje kiedy chcesz robić zdjęcia w dowolnej sytuacji, w wodzie, pod wodą, czasem nakręcić filmik. Musisz pamiętać jednak, że uda się to tylko z dobrym światłem, z Twoim ciekawych kadrowaniem i odrobiną późniejszej obróbki.