Ktokolwiek zaczął się bawić fotografią cyfrową na pewno ma sobą próby tak zwanej obróbki zdjęć. W erze fotografii analagowej, kiedy zdjęcia powstawały na kliszach, a odbitki w ciemni lub fotolabie, nie było to ani łatwe, ani tanie ani dostępne.
Dzisiaj, obróbką zdjęcia jest nawet to co z nim robisz w swojej komórce kiedy naciskasz guzik w Instagramie :)
Ale dzisiaj nie będzie o obróbce a’la Instagram, będzie trochę rozwinięcie myśli i wątków z wcześniejszego artykułu traktującego o przetwarzaniu zdjęć cyfrowych – „Porysowała mi się klisza„.
Tamten artykuł dotyczył przetwarzania naszych zdjęć celem osiągania dodatkowych efektów, w tym głównie takiego vintage look, dzisiaj bedzie o obróbce jako takiej.
Skoro czytasz ten artykuł, to zakładam, że jesteś ciekawy tej „obróbki”. Może już próbujesz coś robić w programach graficznych ze swoimi zdjęciami. A jeśli tak, to dlaczego?
No właśnie. Mamy przecież takie fantastyczne aparaty, mamy obiektywy długie, czarne, często zumy, po co więc jeszcze spędzać czas przy komputerze, skoro zdjęcia na pewno są świetne?
Otóż.. nawet jeśli są świetne, to po zadaniu sobie trochę trudu, będą jeszcze lepsze :) A tak naprawdę, w zasadzie żadne zdjęcie prosto z karty pamięci nie jest idealne, często trzeba poprawić to i owo. No to może krótka lista tego co można a czasem trzeba poprawić:
Ekspozycja – jakkolwiek byśmy się nie starali, od czasu do czasu na naszej karcie pamięci ląduje zdjęcie, które jest fajne, dobrze wykadrowane, uchwyciło ciekawy moment, ale… jest niedoświetlone lub prześwietlone.
Nie zawsze to nasza wina, nasz aparat cyfrowy ma swoje ograniczenia.
Wbudowany w nasz aparat system pomiaru światła stara się jak może pomóc nam w doborze parametrów ekspozycji (ISO, przysłona, czas naświetlania), ale jak to w życiu, od czasu do czasu się pomyli.
Albo my chceliśmy wykonać zdjęcie w trudnych warunkach oświetleniowych, choćby pod słońce. Jak się trochę nie skoryguje parametrów naświetlania, zdjęcie wygląda na nieudane.
Ale.. w zależności czy robić zdjęcia w JPG czy RAW, masz większą lub mniejszą szansę aby trochę lub całkiem sporo poprawić.
Oczywiście pod warunkiem, że błąd ekspozycji nie jest bardzo duży, dlatego zawsze staramy się naświetlić jak najlepiej nasze zdjęcie.
Kadr, horyzont – szczególnie na samym początku Twojej przygody z fotografią, kadrowanie czy kompozycja może pozostawiać sporo do życzenia.
Albo czegoś będzie za dużo, albo horyzont krzywy, albo krzywe morze :)
Na szczęście to wg mnie najprostsza z możliwych korekt naszego zdjęcia.
Do wykonania nawet w prostych narzędziach dobrego programu Picasa (darmowa, od Google).
Kadrując pamiętaj o tym, żeby raczej korzystać ze standardowych formatów (np. o proporcjach 2:3) i nie dać się ponieść ochocie kadrowanie w stylu dowolnym.
Bo potem, może się okazać, że Twoje odbitki są każda z innymi paskami do obcięcia. A horyzont? No cóż, uważam osobiście, że jak coś jest proste, poziome lub pionowe to tak też powinno wyglądać na zdjęciu.
No chyba, że kreacyjnie i świadomie komponujesz mocne skosy. Do prostowania horyzontu narzędzie Picasa też jest OK, choć ja robię to w Adobe Lightroom ponieważ oryginalny kadr ciągle jest nienaruszony gdybym kiedyś jednak zmienił decyzję.
Kontrast, nasycenie kolorów – jeśli robisz zdjęcia w JPG, najczęściej Twój aparat produkuje dość kolorowe, nasycone i kontrastowe obrazki.
Odpowiadają za to ustawienia tzw. przetwarzania obrazu (w zależności od systemu, inaczej się to nazywa) czyli parametry odpowiedzialne za nasycenie kolorów (czasem w rozróżnieniu na kolory „portretowe” i „pejzażowe”) czy poziom kontastu.
Kiedy zdjęcia na kartę zapisujesz w formacie RAW (czysty plik z danymi zdjęcia bez żadnych przetworzeń przez aparat), najczęściej trzeba trochę w programie podciągnąć te podstawowe ustawienia.
Balans bieli – możesz wiesz, a może nie, każde źródło światła ma inny kolor. My tego nie widzimy, bo nasz mózg nam wszystko ładnie koryguje i pomaga widzieć „normalnie”, ale nasze zdjęcia czasem są żółte albo z niebieskim zabarwieniem.
To zabarwienie wynika z przewagi jakiegoś koloru, a on z temperatury barwowej światła. Na pewno zauważyłeś, że zdjęcia robione wieczorem, mają ładny, ciepły kolor. A rano lub w lesie mają raczej chłodną tonację.
Ale wracając do naszych korekcji – o ile nie poprzestawiałeś niechcący źle parametrów WB (balansu bielu) to Twój aparat raczej będzie korygował niechciane zabarwienie poprawnie. Gdyby coś jednak Cię denerwowało, w RAW zrobisz to najłatwiej, po prostu przesuniesz suwak w lewo lub prawo i gotowe :)
Ostrość, wyostrzanie zdjęcia – podobnie jak wyżej, JPG produkowany przez aparat z RAW podlega podczas zapisu już operacji wyostrzania.
Jeśli nie zmieniałeś tego ustawienia, zazwyczaj jego wielkość jest optymalna.
Oczywiście mówimy tutaj o ostrości dodatkowej, ta podstawowa musi być optyczna, wynikająca z tego, że ustawiłeś dobrze ostrość na fotografowanym obiekcie.
Dla plików RAW, ostrość trzeba dopiero ustalić i nadać.
Co dobre (a zalet fotografowania w RAW jest wiele!) możesz znacząco zapanować nad tą operacją i zdefinować nie tylko wielkość wyostrzania, ale również dodatkowe opcje jak wyostrzanie krawędzi, etc.
To wszystko znowu Adobe Lightroom :)
O bardziej zaawansowanych technikach obróbki i edycji zdjęć cyfrowym już wkrótce, w części 2.
Tymczasem warto zagladnąć na opis tych warsztatów w AFA, bo one właśnie będa dokładnie o nich :)