Ostatnio jestem pytany o to jak zrobić dobre zdjęcia podczas świąt, przy choince, w domu. Kilka rad jak sobie poradzić z tym tematem poniżej.
Dla mnie Boże Narodzenie to przede wszystkim klimat, ciepłe, migotliwe światełka na choince, lekki półmrok i ogólnie poczucie ciepła. Uzyskasz taki nastrój na swoich zdjęciach ze świąt jeśli nie będziesz używał lampy błyskowej tylko fotografował w świetle zastanym.
Rada pierwsza – spróbuj fotografować bez użycia lampy błyskowej. Ponieważ najczęściej mamy w pomieszczeniach oświetlenie żarowe (czyli popularne żarówki) na zdjęciu pozostanie lekko ciepły, pomarańczowy kolor. Doda on klimatu i spowoduje, że takie zdjęcie będzie się przyjemnie oglądało (nie dotyczy pomarańczowych twarzy :)
Ponieważ jednak w pomieszczeniu nie będzie zbyt jasno, będziesz musiał być może pomóc sobie stawiając aparat na statyw (np. dla czasów poniżej 1/40s) lub podnieść czułość matrycy czyli zwiększyć ISO.
W pierwszym przypadku pamiętaj o tym, że dla dłuższych czasów naświetlania (takich właśnie 1/40-1/20s) obiekty które się ruszają (na przykład Twoje dzieci :) nie wyjdą ostro.
Stąd zdjęcia ze statywu to jest dobry pomysł aby sfotografować choinkę albo pięknie zastawiony stół, ale niekoniecznie ludzi w ruchu. No chyba, że ustawisz rodzinę na baczność i wstrzymacie na chwilę oddech :)
Do innych zdjęć lepiej jest jednak użyć wyższego ISO, na przykład 400-800 co jeszcze nie powinno spowodować widocznego szumu i pogorszenia jakości.
Rada druga – użyj cudownej opcji Twojeego aparatu cyfrowego i zwiększ ISO. Mając ustawioną wyższą czułość matrycy, powinno nam się udać fotografować z krótszymi, bezpiecznymi czasami naświetlania, powiedzmy powyżej 1/50-1/60s. Pamiętaj, że ten „bezpieczny” czas to mniej więcej odwrotność ogniskowej z jaką fotografujesz.
Czyli dla małych ogniskowych (ujęć szerokokątnych) np. 18-24mm powinno Ci się udać utrzymać ostre zdjęcie nawet przy czasie 1/20-1/30s (patrz wyżej – choinki ale nie biegających dzieci) ale kiedy ustawisz swój zoom na 105 albo 200 to masz prawdopodobnie kłopot bo czas powinien być dość krótki – odpowiednio 1/125 lub 1/200s.
Na to we wnętrzach, wieczorem, przy kilka lampach domowych będzie najprawdopodniej za ciemno. Wówczas, być może będziesz zmuszony użyć dodatkowego źródła światła, czyli lampy błyskowej.
Rada 3 – jeśli już musisz użyć lampy błyskowej postaraj się aby jej światło (błysk) był jak tylko to możliwe najbardziej rozproszony. Kiedy masz do dyspozycji tylko lampę wbudowaną, za bardzo nie poszalejesz, ale choćby przysłoń palnik lampy kalką techniczną czy kawałkiem białej kartki.
Są podobno dostępne rozpraszacze (dyfuzory), które można zamontować przed palnikiem lampy wbudowanej (dotyczy raczej lustrzanek), na pewno warto spróbować.
Kiedy masz lampę zewnętrzną, opcji rozpraszania i uzyskania lepszego światła jest dużo więcej.
Możesz po pierwsze skierować palnik lampy w kierunku sufitu, białej ściany co da duże rozproszenie i zmiękczenie światła. Możesz założyć na lampę mleczny, plastikowy dyfuzor albo opuścić taką wysuwaną krateczkę na palnik. Możesz użyć małego softboxu montowanego na lampie. Możliwości jest całkiem sporo, kiedyś o nich osobno napiszę.
Wszystko to ma dać Ci lepsze, bardziej miękkie światło, przy którym da się zrobić fajny świąteczny portret.